[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Eywind JohnsonFale przybojuPrze�o�y� Zygmunt �anowskiStandernas svallData wydanie oryginalnego - 1946Data wydania polskiego - 1975Cz�� pierwszaU KRESU TYCH LATS�o�ce, lito�ciwy i okrutny Helios, jeden ze szpieg�w bog�w, nazywany innymiimionami w barbarzy�skich pa�stwach i skupiskach ludzkich, nie by�o decyduj�ce dla ichrachuby. Jeden rok m�g� by� jak dziesi�ciolecie, inny jak dzie�.Ale on wspomina� kilka z tych swoich lat z wielkim zadowoleniem, ba, zzadowoleniem, kt�re mog�o go doprowadzi� do mlaskania albo przynajmniej przesuwaniaszybko po wargach czerwonym j�zykiem, tym wydelikaconym i zn�w nap�cznia�yminstrumentem smaku. Najpierw po g�rnej wardze, zapadni�tej po lewej stronie, gdy�brakowa�o tam trzech lub czterech z�b�w, a potem j�zyk przesuwa� si� z powrotem wzd�u�dolnej wargi, kt�ra wydyma�a si� nieco, zwisa�a. Ruch ten mia� wi�c zarys le��cego owalu iza tym, za t� min�, kt�ra z najwi�ksz� pewno�ci� wyra�a�a satysfakcj�, zadowolenie z siebie iwielkie ukontentowanie, kry�o si� tak wspomnienie o jedzeniu na czworok�tnych lubowalnych sto�ach z wonnego drzewa, jak i o kobietach, o wypuk�o�ciach, �rodku iwkl�s�o�ciach cia�a kobiecego, tych zasadniczych, tych wysoce ukochanych. Potem j�zykwci�gany by� do ust, niejednokrotnie z lekkim mla�ni�ciem. Wewn�trz w zamkni�tej,wilgotnej, czasem lepkiej ciemno�ci kry�y si� nisze w zagrodzie z�b�w na obu szcz�kach.Dawniej sprawia�o to b�l. Obecnie, po dziewi�ciu lub wi�cej latach, szcz�ki oswoi�y si� z tymi j�zyk przywyk� do swoich miejsc odpoczynku.To wojna i inne takie, my�la� nie chc�c wspomina�, co to by�y za przyczyny. A przezte wypadni�te czy gwa�townie wybite z�by usta sta�y si� krzywe. Kobiety, kt�re takie ustaca�owa�y, mog�y to zauwa�y�. Ten, kto mia� mo�no�� ogarn�� spojrzeniem ostatniedwadzie�cia lat, m�g� te� zauwa�y� t� r�nic� mi�dzy dwudziestopi�ciolatkiem, kt�rywyruszy� w �wiat, a czterdziestopi�cioletnim m�czyzn�. By� to szpec�cy grymas, kt�ryprzecie� usuwa� z u�miechu pewn� ilo�� dobroci, �agodno�ci, naturalnej uprzejmo�ci iwielkiej rozwagi. �adny u�miech poczyna si� - jak to dobrze wiedz� wszyscy wykonawcy tejsztuki - z cielesnego lub duchowego b�ogostanu i roszony jest przez rozum lub dusz� niczympole przez deszcz albo kszta�towany tak, jak posta� kszta�towana jest przez bog�w. Potemniesiony jest - przy czym dojrzewa - przez czkawk� rado�ci albo kpiny na wargi, gdzie czekana� jego naturalne �o�e, na kt�rym ma spoczywa�, promienie� albo ocieka� ��ci�, jak gdybyz udr�czonego niewolnika.U�miecha� si� teraz. Z powodu krzywych ust u�miech ten sta� si� jak mleko, z kt�regozebrano �mietank�, i nie mo�na by�o zrozumie� go od razu, je�li nie zna�o si� natury czyhistorii - jego �w�a�ciciela�. Zrobi� si� z tego po prostu krzywy u�miech, u�miech fa�szywy,kt�ry zjawia� si� na wargach w�r�d obwis�ego rudego w�sa i brody, spadaj�cej ze szcz�ki irozlewaj�cej si� na policzki. W tej chwili by� szczeg�lnie fa�szywy. Gdyby go t�umaczy� jakou�miech z�y, krwio�erczy, wojowniczy, sadystyczny, by�aby to interpretacja b��dna. By� tou�miech sfa�szowanie fa�szywy, a nie prawdziwie fa�szywy. Ka�dy, kto sam si� tak u�miecha�albo patrzy� na taki u�miech i zastanawia� si� nad tym, wie, �e r�nica mi�dzy fa�szywiefa�szywym u�miechem a prawdziwie fa�szywym u�miechem jest dok�adnie taka, i�prawdziwie fa�szywy u�miech nie spoczywa bezpiecznie na naturalnym �o�u mi�ni, kt�resympatyzuj� ze stanem duszy. Fa�szywie fa�szywy u�miech wyp�ywa natomiast i uk�ada si�bez ukrytej my�li, tak jak nale�y, i spodziewa si� sympatii od muskulatury, ma do niejzaufanie. Je�li muskulatura jest uszkodzona albo skrzywiona, u�miech kszta�tuje si�stosownie do tego i staje si� - w taki spos�b - mimo wszystko prawdziwym u�miechem.Zajmuj� si� tym tak d�ugo, dlatego �e wa�ne jest, by mie� w pami�ci jego u�miech, gdy zachwil� wyst�pi przed nami.By� wi�niem na wyspie, albo raczej na bardzo skalistym, obfituj�cym w �r�d�a ig�sto poro�ni�tym cyplu na po�udniowo-wschodniej stronie tego, co czynni i �egluj�cy ludziew trzy tysi�ce lat p�niej z pomoc� arabskich i semickich d�wi�k�w nazw� cie�nin�Gibraltaru, na samym skraju mo�liwego �wiata. Przebywa� tam od siedmiu lat.To piek�o, demony i inne takie, m�g� my�le�, drapi�c si� w sw�j gruby, �rednio du�y,nie�le zarysowany, ale zdeformowany nos. D�o�, kt�ra drapa�a, by�a szeroka i mia�a kr�tkiepalce. Ma�y i serdeczny palec lewej d�oni kurczy�y si� ku �rodkowemu w nigdy niedokonanym od wielu lat uchwycie, skurczu mi�ni po jakim� nies�ychanym wysi�ku.�rodkowy palec by� udatny, ale fa�dki sk�ry na kostkach palca by�y za du�e, workowate.Palec wskazuj�cy, niepewnie wygi�ty ku �rodkowemu i do wn�trza d�oni, jak gdyby szuka�wspomnienia, jakby ze strachem zwraca� si� z powrotem ku tej ci�kiej chwili, kiedy towsp�pracowa� z innymi przykurczonymi palcami tak mocno, �e ju� nigdy nie zdo�a�y si�wyprostowa�. Kciuk by� kr�tki, szeroki, ale paznokie� mia� swoist� dystynkcj�, kr�lewsk�dystynkcj�, co ujawnia�o si� najwyra�niej na linii profilu poczynaj�c od kostki. Nazewn�trznej stronie d�oni bieg�a blizna po no�u albo po mieczu, mo�liwe, �e �ci�gna zosta�yuszkodzone. Serdecznego palca prawej d�oni brak by�o od nasady. Robi�o to takie samowra�enie, jak brak z�ba w zagrodzie z�b�w. D�o� ta �mia�a si� szyderczo. Poza tym nic jej niebrakowa�o. Wn�trze obu d�oni, a zw�aszcza prawej, nosi�o znaki dawniejszych stwardnie� isp�ka�; wida� na nich by�o �lady p�kni�� od s�onej wody.Stawy �okciowe by�y bardzo grube jak u dow�dcy, szypra, kt�ry sam cz�sto sta� usteru. Obna�one ramiona niezbyt d�ugie, ale mo�na by�o m�wi� o g�rskich masywachmusku��w. Barki szerokie, grzbiet przypuszczalnie mocny, ale postawa nie by�a obecniedobra. Nie wygl�da� ju� na zwinnego i szybkiego, mimo �e nie by� wcale taki t�usty; sprawia�raczej wra�enie oci�a�o�ci; ale gdy tylko zrobi� kilka krok�w - nie tych pierwszych, leczkiedy ju� troch� si� rozrusza� - obserwator, kt�ry mia� okazj� na to patrze�, zdawa� sobiespraw�, �e zachowa� jeszcze �ylast� spr�ysto��. I jego obity metalem pas by� kr�tki, w taliinie nagromadzi� si� jeszcze nadmiar sad�a.Niekt�re lata by�y dobre, ale prawd� m�wi�c nie brak by�o i ci�kich, my�la� patrz�cprzed siebie na dziedziniec w tej godzinie tu� przed zmierzchem. Dolina na po�udniowymwschodzie le�a�a w g��bokim cieniu. Na lewo wznosi�y si� ku chmurom g�ry - przywschodnim, wilgotnym wietrze od morza nie by�o prawie nigdy wida� ich najwy�szychwierzcho�k�w. Las otacza� dolin� po obu stronach. Przed sob� patrz�cy mia� zielonykobierzec, potem przychodzi�y nadbrze�ne ska�y.Podni�s� g�ow�, nas�uchiwa�. W krzyku mew i rybitw s�ysza� przyb�j, wiecznyprzyb�j fal. Z wznosz�cego si� powy�ej g�rskiego grzbietu mo�na by�o d�ugo widzie� s�o�ce:�wieci�o na szczyty po drugiej stronie szerokiej cie�niny. Za g�r� le�a�a Wyspa Grot,schowana pod brzegiem, schowana przed najsilniejszymi wiatrami, ze swoj� du�� grot�,dok�d robili wycieczki, gdy ona by�a w dobrym humorze.Nas�uchiwa�, co dzieje si� w dworku. Siedzia�a jeszcze w sali i skowycza�a jak suka,ale nie m�g� z�owi� tego odg�osu inaczej jak w postaci odleg�ego poszumu w szemraniuczterech �r�de� ponad sob�. Powinno si� by�o j� ukatrupi� ju� dawno temu, my�la� w jednymz wielu dialekt�w, kt�re zna�. Ukatrupi� j�, do licha. Wtedy...Szyja jego by�a gruba, mo�na wyobrazi� j� sobie jako kawa�ek masztu - zpodniesionymi �aglami, niewidzialnymi �aglami rozs�dku i t�sknoty, z�o�onych pragnie�.Brod� mia� z�otorud� i zmierzwion� po ostatnich trzech dobach mi�o�ci i pija�stwa,namaszczona oliw� mog�a sta� si� jak mi�kki br�z. Spod niej wystawa�a szeroka icharakterystyczna, �wiadcz�ca o silnej woli szcz�ka. Bruzdy wok� ust by�y regularne, gdynie u�miecha� si� swym krzywym u�miechem. W�sy zwisa�y w d� tak nisko, �e m�g�by jessa�, gdyby zechcia�.Ptak morski zaskrzecza� na tle nocy. Patrz�cy wci�gn�� powietrze w�sz�c, zdawa�o musi�, �e poczu� zapach morza, alg, gnij�cej ryby dochodz�cy a� tutaj. Wr�ci�, ma�� fal�, duchprzekory. Szarpn�� brod� praw� d�oni�, chwyci� si� potem za nos, przesun�� kciukiem i kostk�skrzywionego palca wskazuj�cego od nasady w d�, ci�gn�� si� za nos, id�c za jegogruboko�cistym kszta�tem: ale zaraz znowu przesun�� d�oni� w g�r�, jak gdyby chcia�wcisn�� z powrotem ten przewlek�y bunt. By�o to tak, jak gdy pewne osoby, nie chc�powiedzie� jakie, pragn� ukry� zaw�d albo wzruszenie, ale udaj�, �e tylko konstatuj�, i� ichnosy s� jednako brzydkie albo jednako �adne jak nosy innych. Nozdrza by�y rozd�te, lubie�ne,zmarszczki na nich i wok� nich zdradza�y przebieg�o��. Tego cz�owieka nie mo�na by�o tak�atwo oszuka�! Zna� umiar w podst�pach. Nie by� kim�, kogo mo�na by wodzi� za nos - gdy�g�upio brzmi�cym, ale w gruncie rzeczy subtelnym �artem mo�na powiedzie�, �e sam si�wodzi� za nos w grze mi�dzy si�ami swojej duszy. U nasady nosa zaznacza� si� ryszastanowienia i rozwagi: nowa przebieg�o�� i refleksja przejawia�y si� tam. Czo�o by�oszerokie i niezbyt wysokie, przeci�te trzema, czterema poziomymi zmarszczkami od skronido skroni. Brwi g�ste i du�o ciemniejsze ni� w�osy, kt�re, przerzedzone na ciemieniu, obecniesi�ga�y a� na kark i kry�y uszy nie zmniejszaj�c wydatniej sprawno�ci s�uchu. Pod oczyma,czujnymi oczyma, zaznacza�y si� zacz�tki work�w. Mog�o to pochodzi� z hulaczki. Koloroczu zmienia� si�, to szary, to zielony, i oczy te mia�y zaprawd� du�o z tego zwyk�egonabiegni�cia krwi�, kt�re zazwyczaj zwi�zane jest z wiekiem �rednim i odbiera oczomm�czyzn w �rednim wieku niewinno�� polegaj�c� na niedo�wiadczeniu albohomoseksualizmie. Wzrok, nawet teraz przy ca�ym znu�eniu, by� spostrzegawczy, badawczy iwszystko obliczaj�cy.Nie by� tak bardzo wysoki, ale dobrego wzrostu, i jak to wspomniano, niecoprzygarbio... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wiolkaszka.pev.pl
  •