[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Willigis Jager OSBFala jest morzemrozmowy o mistyceRozmawiał Christoph OuarchPrzekład: Zenon MazurczakJACEK SANTORSKI & COWYDAWNICTWOSPIS TREŚCIPrzedmowa............................................3Przedmowa do wydania polskiego.............................4WPROWADZENIENa progu milenium duchaJak duch czasu budzi potrzebę mistyki?.................... 5PODSTAWY DUCHOWOŚCI MISTYCZNEJFala jest morzemCo to jest doświadczenie mistyczne?........................ 16Wiele dróg - ale tylko jeden szczytJak religie odnoszą się do mistyki?......................... 29Bóg jest tancerzem i tańcemJak na nowo interpretować prawdy chrześcijańskie?.............. 39Na dnie pucharu czeka BógJak nauki przyrodnicze potwierdzają doświadczenia mistyki?........ 50DUCHOWOŚĆ MISTYCZNA W PRAKTYCESiedzenie, oddychanie, milczenieJakie kroki można podjąć na drodze duchowej?................ 56W drodze do rajuJak doświadczenie duchowe wpływa na działanie?............... 65Demony mogą być pomocneDlaczego mistyka służy dobru człowieka?.................... 74Wdrażanie się w sztukę umieraniaCzy duchowość mistyczna zmniejsza lęk przed śmiercią?.......... 82Od wydawcy niemieckiego................................. 89Literatura............................................. 90PRZEDMOWANiniejsza książka powstała dla ludzi, którzy, co prawda, żyją w chrześcijańskim kręgu kulturowym, ale nie zostali ochrzczeni albo nie czują (już) przynależności do kościoła. Przyjmuję tu następujący punkt wyjścia: Boga widzę nie jako stwórcę ontologicznie odrębnego świata, lecz jako jedność, w której nie ma rozdziału między Bogiem a światem, między duchem a materią, między bytem a nie-bytem. To, co my, ludzie Zachodu, nazywamy Bogiem, widzę jako Jedną Rzeczywistość. Objawia się ona pod wieloma postaciami, a przy tym zawsze pozostaje sobą. Jest jak morze, które objawia się w milionach fal, ale zawsze pozostaje tą samą wodą.Podczas wieloletniego pobytu w Japonii uzyskałem bezpośredni wgląd we wschodni sposób widzenia świata. Mogłem też z zewnątrz spojrzeć na gmach naszej chrześcijańskiej wiary. Stwierdziłem, że religie są modelami, za pomocą, których człowiek stara się zrozumieć siebie i świat. Modele nie są jednak rzeczywistością. Często opierają się na postulatach, które się tylko powiela, a których się już nie sprawdza. Jeżeli nauka tworzy model, by wyjaśnić jakieś skomplikowane procesy, to wie, że jest to tylko model i nie jest on rzeczą samą, lecz tylko wyjaśnieniem. Model zostaje zmieniony, gdy pojawiają się nowe fakty. Religie są modelami. Skoro zmienia się widzenie świata, to religie także powinny mieć odwagę tworzenia nowych modeli albo ponownego interpretowania starych. W przeciwnym wypadku raczej zagradzają ludziom drogę, niż ją otwierają. Są osoby głęboko religijne, które nie czują się związane z żadnym wyznaniem. Z myślą o nich spisane zostały te rozmowy.Zdaję sobie sprawę, że myśli zawarte w tej książce mogą niektórych zaniepokoić, a nawet sprowokować do zajęcia odmiennego stanowiska. Właśnie, dlatego mogą prowadzić do rozmowy o religii i mistyce. Niczego nie absolutyzuję. Nikogo nie chcę przekonać. Nie deprecjonuję istniejących wyobrażeń religijnych. Nie lekceważę innych poglądów. Próbuję jedynie zobaczyć stare prawdy w innym świetle. Mam nadzieję, że dzięki temu pojawiają się nowe wglądy w sens naszej ludzkiej egzystencji. Moje długie doświadczenie duszpasterskie mówi mi, że wypowiadam to, co ludzie noszą w sercach, i że dzięki tym myślom poczują się oni umocnieni na swojej drodze. Nierzadko jest to droga chrześcijańska. Z myślą o nich została napisana ta książka.Od dziecka szukam odpowiedzi na najważniejsze pytanie:, Dlaczego żyję? Jaki jest sens sześćdziesięciu, siedemdziesięciu, może osiemdziesięciu lat mojego życia na tej absolutnie nieznaczącej drobinie pyłu na obrzeżach ogromnego wszechświata? Na Wschodzie znalazłem drogi duchowe, które głębią dorównują mistyce chrześcijańskiej. Uważam, że w mistyce Wschodu i Zachodu znalazłem rzeczywistą odpowiedź na pytanie o sens życia. Czasami wydaje mi się, że mistyka jest ratunkiem dla teologii. W buddyzmie i hinduizmie nieznana jest instytucja kongregacji wiary, która podaje ludziom, w co mają wierzyć. Religia odnawia się wciąż dzięki doświadczeniu mędrców i mistyków. Oczywiście, we wschodnich religiach istnieją również wszelkie formy wyobrażeń i praktyk religijnych. Ale tam wiadomo, że ostatecznie tylko doświadczenie rzeczywistości może być celem i że religia wyrosła z mistycznego doświadczenia mędrców. I ja tak rozumiem objawienie. Przypadek czy zrządzenie - słowa te piszę w Bursfelde, w dawnym klasztorze benedyktyńskim, gdzie prowadzę kurs kontemplacji. Tu rozpoczął się w średniowieczu ruch reformatorski. Dzięki przyjęciu mistycznych impulsów powstała wśród świeckich nowa forma pobożności, devotio moderna. Na początku praktykowano ją tylko w kręgach świeckich, dopiero potem weszła do klasztorów. W bursfeldzkim ruchu reformatorskim kontemplacyjne formy modlitwy przejęli także benedyktyni. Do świętowania liturgii oraz modlitwy chórowej dołączyli poranną i wieczorną medytację prywatną. Dzisiaj znów przede wszystkim ludzie świeccy spotykają się, by pielęgnować modlitwę kontemplacyjną. Rozmowy niniejsze im zwłaszcza mają dodać otuchy. Willigis Jdger OSBPRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGOI w dziwnym widzeniui światłem byłem, i źrenica razemAdam MickiewiczOd lat z zainteresowaniem obserwuję przemiany religijności i świadomości w Polsce oraz w Europie Wschodniej, a wcześniej w tak zwanym bloku wschodnim. Myślę, że moja książka trafia na dogodny moment. Po przełomie, po czasach obrony wiary i wolności, kiedy zwłaszcza Polacy dawali niepospolite świadectwa odwagi wiary, nastał wreszcie utęskniony czas pełnej otwartości.Bogactwo życia religijnego w Polsce zdumiewa. Widać je także w mistyce, która w Polsce zawsze była filarem wiary. Mam zwłaszcza na myśli pielgrzymki - zjawisko o niezwykłej skali. Ze Wschodu zaczyna dziś znowu docierać do Europy medytacja w chodzeniu. Na pielgrzymkach praktykuje się ją w Polsce od dawna. Nie mogę nie wspomnieć o dziedzictwie chasydów, o ruchu mistycznym, który zawsze kojarzyć mi się będzie z Polską, tak jak z Polską kojarzy mi się Solidarność - niebywały w naszych czasach przykład przezwyciężenia egocentryzmu. A polska poezja! W antologii tekstów mistycznych nie przypadkiem umieściłem trzy wiersze Wisławy Szymborskiej. Nie znałem wtedy jeszcze, niestety, wiersza Adama Mickiewicza „Widzenie", nadzwyczajnego zaiste świadectwa mistycznego.Cieszę się, że w niespełna rok po wydaniu niemieckim, które ma już czwartą edycję, rozmowy o duchowości mistycznej mogą się ukazać po polsku. To moja druga książka przetłumaczona na język polski. Mam nadzieję, że niebawem uda się zorganizować w Polsce kurs kontemplacji.Bardzo zależy mi na tym, żeby był to kurs dla Polaków i Niemców. W pojednaniu polsko-niemieckim powiedziano już wiele pamiętnych i doniosłych słów. Może właśnie, dlatego tak ważne jest, żeby we wspólnym milczeniu otworzyć się przed Bogiem i ludźmi. Jednając się, z Bogiem, jednamy się ze sobą i z innymi. Serdecznie zapraszam.Mojemu uczniowi na drodze kontemplacji, Zenonowi Mazurczakowi, pragnę bardzo serdecznie podziękować za tłumaczenie. Mojemu przyjacielowi, Alexandrowi Porajowi, za pomoc w autoryzowaniu przekładu. Wydawnictwu dziękuję za trud i ryzyko wydania tej książki. Wiem z doświadczenia, że będzie ona pomocą dla wielu poszukujących. Niemało dziś ludzi, którzy stali się bezdomni w swojej wierze.Willigis Jtiger Dom św. Benedykta, 9.08.2001WPROWADZENIENA PROGU MILENIUM DUCHAJAK DUCH CZASU BUDZI POTRZEBĘ MISTYKIJako założyciel i wieloletni kierownik Domu św. Benedykta - Ośrodka Duchowych Dróg w Wurzburgu — ma Ojciec stale kontakt z ludźmi. Codziennie spotyka się Ojciec z gośćmi, ze swoimi uczennicami i uczniami. Rozmawia Ojciec z nimi, zna ich lęki i nadzieje. Co porusza tych ludzi?Wiele kobiet i wielu mężczyzn, którzy przychodzą do mnie, czuje się obco w odziedziczonym chrześcijańskim otoczeniu. Z wiarą, która jest nauczana w kościele, nie potrafią począć nic albo już tylko niewiele. Ani nie pomaga im ona w trudach życia codziennego, ani nie zgadza się z ich obrazem świata. Bo i jak? Astrofizyka już dawno uświadomiła nam, że my, ludzie, nie jesteśmy pępkiem świata. Nasza Ziemia to drobina pyłu na skraju uniwersum, umieszczona w stosunkowo małej Drodze Mlecznej, jednej z dwustu pięćdziesięciu miliardów. Ten wszechświat zaczął się prawdopodobnie niewyobrażalnie dawno od Wielkiego Wybuchu i rozszerza się z prędkością bliską prędkości światła. Słyszymy o pulsujących kwazarach i o czarnych dziurach. Przypuszcza się, że po niewyobrażalnie długim czasie wszechświat ten znów stopi się w jeden punkt. To, co dzisiaj wiemy, nie pasuje zupełnie do tego, czego uczył kościół przez wieki i czego wielu chrześcijan trzyma się do dzisiaj. Prawie wszystkie dogmaty powstały przecież w czasach, w których wierzono, że Ziemia jest płaska, a gwiazdy są dziurami w firmamencie.Dlaczego ludzie wierzą w coś, co jest sprzeczne z ich wiedza?Ponieważ potrzebują religijnych wyobrażeń. Pomagają one zachować poczucie sensu i nadzieję, bez których ludzie nie potrafią żyć. Znamienną cechą naszego gatunku jest zdolność zastanawiania się nad sobą. Myślenie o sobie prowadzi w sposób nieunikniony do zastanawiania się nad sensem życia - nad cierpieniem, śmiercią i życiem po śmierci. C.G. Jung widział to bardzo wyraźnie: „Nasze wyznania z ich słusznie staroświeckimi rytuałami i formami wyobrażeń ukazują obraz świata, który, co prawda, w średniowieczu nie stwarzał jeszcze poważniejszych trudności, ale dla człowieka dzisiaj jest raczej niezrozumiały, chociaż głęboki instynkt wciąż jeszcze skłania go do tego, żeby mimo konfliktu z nowoczesnym świato...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]